Polonez Caro plus zżarte progi

okazało się, że miał być piękny i młody bo dopiero 18sto letni... i jest ale ma przeżarte progi. Reszta blacharki - jechać i olać te progi ??
bo nie uśmiecha mi się wspawywać nowych...

No i kwestia jak tak naprawdę wyglądają te progi, czy są faktycznie całe przeżarte czy to tylko jakieś ogniska korozji, czy wspawywać całe progi czy tylko pospawać dziury, o ile nie naruszają one przesadnie konstrukcji.

Poza tym, nie sprawdziliście progów przy kupnie auta, czy co się zadziało?

NIe jechać.
poloneza kupuje się dla blach.
Widziałem polonezy które miały ładne progi i zgniłe blachy albo nie miały progów i miały ładne drzwi.
Można jednak znaleźć poloneza w niezłym stanie. Pytanie jaki masz budget na poloneza i na naprawy.
Polonezy są coraz droższe i niezgnite chodzą po ponad 3k

ale ja muszę jechać, to mój ulubiony kierunek. Byłem już w Olympi i nad Bosforem ale Fiatem 125p kumpla. Teraz czas na Poldito. No te progi nie wyglądaja dobrze... Ale za to motor pszczółka i nie skażony gazem.
A może jakis tip na blacharza co budżetowo wspawa ( wszystkie 3 elementy progów ) w okolicach Katowic
jest jeszcze czas
a swoją drogą to szukam baku do niego, z prostą rurą 1 cienką rurką i dużym otworem na pompę. I jeszcze pod płaską uszczelkę pompy w nie taką z występami. Tylko takie znalazłem na razie...

eh, kupowałem 3 minuty

Pokaż te progi.

Owszem, jest to element nośny, ale w praktyce przez całe lata 90 masa aut jeździła trzymając się na dachu bo całej reszty nie było. Póki pas przedni i podłużnice się jako tako trzymają, puty da się jechać.

W razie konkretniejszego dzwona w bok to nieważne czy progi całe czy nie, i tak ty cały z tego nie wyjdziesz.

Samo wspawanie to nie taki wielki koszt, dublije go lakierowanie którego większośc warsztatów i tak nie potrafi/nie chce im się zrobić porządnie. Nawet jak z wierzchu jest ok. to połowa spawanych aut zostaje z gołą blachą w środku.

nie planuję dzwona ZŁOMBOL to stan umysłu a nie wyścigi
a tak na serio to mogę pyknąć fotkę za kilka dni bo teraz auto garażuje u kumpla
z zewnątrz są listwy więc wygląda git ale od spodu te progi to rzeczywiście lipa
szukam dalej blacharza, malowanie progów i tak pewnie się skończy "barankiem" a listwy być może wylecą

No cóż motor łatwiej naprawić czy zmienić niż progi