- Posty: 11
- Otrzymane podziękowania: 1
×
Tu możecie pogadać o innych tematach, umówić się na spotkania, wspólne wyjazdy, noclegi przed startem, szukać osób do uzupełnienia Waszej ekipy, sprzedawać auta, kupować teile,.....
Mandaty z Węgier
- 71ferajna
-
Autor
- Wylogowany
- Świeżak
-
Mniej
Więcej
2018/09/22 13:22 #49055
przez 71ferajna
71ferajna stworzył temat: Mandaty z Węgier
Siemanko, właśnie dostaliśmy 2 mandaty z Węgier.
Pierwszy z 9 września z godziny 11:57 - Przekroczenie 78km/h / 50 -- 30000 Forintów
Drugi też z 9 Września, ale z godziny 11:58 - 82km/h / 50 -- 45000 Forintów
W sumie na chwilę obecną 982,95 pln.
To mój pierwszy Węgierski mandat i nie wiem co robić czy płacić, czy nie. Wiem, że wysłanie pisma, które raczej nic nie da kosztuje 5000 Forintów + jego tłumaczenie . Jeśli ktoś z was też dostał taki mandat to proszę o poradę co robić.
Pierwszy z 9 września z godziny 11:57 - Przekroczenie 78km/h / 50 -- 30000 Forintów
Drugi też z 9 Września, ale z godziny 11:58 - 82km/h / 50 -- 45000 Forintów
W sumie na chwilę obecną 982,95 pln.
To mój pierwszy Węgierski mandat i nie wiem co robić czy płacić, czy nie. Wiem, że wysłanie pisma, które raczej nic nie da kosztuje 5000 Forintów + jego tłumaczenie . Jeśli ktoś z was też dostał taki mandat to proszę o poradę co robić.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- TROLONEZ
-
- Wylogowany
- Młodszy forowicz
-
Mniej
Więcej
- Posty: 37
- Oklaski: 1
- Otrzymane podziękowania: 3
2018/09/22 19:57 #49057
przez TROLONEZ
TROLONEZ odpowiedział w temacie: Mandaty z Węgier
Może być kłopot jak się nie zapłaci, nie tylko w przypadku kolejnych wycieczek przez Węgry, gdzie byle rutynowa kontrola może skończyć się płatnością na miejscu gotówką. Sprawdź po forach czy Węgry mają z Polską podpisane umowy na ściągalność mandatów, wiele unijnych krajów już się nie czai tylko ściąga należność przez komorników bo umowy dwustronne na to pozwalają. Najłatwiej chyba będzie znaleźć na forach kierowców ciężarówek Jak nie ma takich umów to sprawdź po jakim czasie przedawnia się mandat i do tego czasu unikaj wizyt na Węgrzech, szczególnie na tamtych tablicach

Podziękowali: APOLLO13
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Chłopcy z PRL
-
- Wylogowany
- Platynowy forowicz
-
Mniej
Więcej
- Posty: 581
- Oklaski: 8
- Otrzymane podziękowania: 98
2018/10/19 23:31 #49172
przez Chłopcy z PRL
Polonez nie gubi oleju. On znaczy swoje terytorium.
Chłopcy z PRL odpowiedział w temacie: Mandaty z Węgier
Coraz więcej firm w Polsce ściąga mandaty dla innych krajów UE. Ja z Francji po 2017 zapłaciłem, choć polecano stronę anuluj-mandat.pl. Niby można sie wyłgać, ale teraz często jest tak jak napisał Trolonez. Nasi mogą zacząć cię ścigać. Prowizja od ściągniętej kasy robi swoje.
Polonez nie gubi oleju. On znaczy swoje terytorium.
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.
- Wirtualni
-
- Wylogowany
- Świeżak
-
- 7xZłombol
Mniej
Więcej
- Posty: 19
- Oklaski: 1
- Otrzymane podziękowania: 5
2018/12/13 12:02 #49249
przez Wirtualni
Wirtualni odpowiedział w temacie: Mandaty z Węgier
Zakładam, że właściciel samochodu jest obywatelem polskim.
W związku z tym, aby cokolwiek egzekwować w Polsce, najpierw musi być wyrok polskiego sądu, zgodnie w polskim prawem.
Aby polski sąd wydał wyrok pozwalający na egzekucję manadatów, przedstawiciel strony węgierskiej musi udowodnić kto prowadził pojazd, który przekroczył prędkość. Więc jeśli mandaty zostały wystawione na podstawie fotografii i nie ma na nich utrwalonej twarzy kierującego, to w Polsce nic Ci nie grozi. Jednakże na terenie Węgier jest już problem, gdyż tamtejsze władze będą próbowały egzekwować należność na swoim terenie.
Nie znam dokładnie prawa Węgierskiego, ale z tego co wiem tylko w Niemczech sprawy mandatowe się nie przedawniają (przedawniają, ale od momentu dostarczenia prawa jazdy do ich urzędu, którego Ci nie oddadzą do czasu uiszczenia mandatu), więc najprawdopdobniej będziesz musiał poczekać 2-3 lata, aby sprawa się przedawniła i w tym czasie odpuścić sobie wycieczki na Węgry.
Ja mam tak z Francją, przyszły mi dwa mandaty na łącznie prawie 600 Eur, odesłałem im pismo w języku polskim, że mają "iść w cholerę" i nic im nie zapłacę, polski sąd umorzył postępowanie, ze względu na brak dowodu, że to ja prowadziłem, a samo bycie właścicielem pojazdu nic nie daje w tym przypadku. Natomiast polski kodeks drogowy nie obowiązuje w tym przypadku, więc nie istnieją środki prawne do zmuszenia mnie do ujawnienia kto prowadził, więc sprawa w sądzie upadła. Sąd francuski oczywiście uznał mnie winnym, więc przez 3 lata wisi mi wyrok we Francji, który musi się przedawnić, jeśli w tym czasie pojawię się na ich terenie, prawdopodobnie zostanę aresztowany
Także decyzja należy do Ciebie, albo płacisz i masz spokój, albo olewasz i czekasz, aż się przedawni. Nie polecam wycieczek na teren Węgier, pomimo niezapłacenia, gdyż oni mają świetny monitoring na drogach, który rozpoznaje tablice rejestracyjne, więc raczej tam się nie wykręcisz.
W związku z tym, aby cokolwiek egzekwować w Polsce, najpierw musi być wyrok polskiego sądu, zgodnie w polskim prawem.
Aby polski sąd wydał wyrok pozwalający na egzekucję manadatów, przedstawiciel strony węgierskiej musi udowodnić kto prowadził pojazd, który przekroczył prędkość. Więc jeśli mandaty zostały wystawione na podstawie fotografii i nie ma na nich utrwalonej twarzy kierującego, to w Polsce nic Ci nie grozi. Jednakże na terenie Węgier jest już problem, gdyż tamtejsze władze będą próbowały egzekwować należność na swoim terenie.
Nie znam dokładnie prawa Węgierskiego, ale z tego co wiem tylko w Niemczech sprawy mandatowe się nie przedawniają (przedawniają, ale od momentu dostarczenia prawa jazdy do ich urzędu, którego Ci nie oddadzą do czasu uiszczenia mandatu), więc najprawdopdobniej będziesz musiał poczekać 2-3 lata, aby sprawa się przedawniła i w tym czasie odpuścić sobie wycieczki na Węgry.
Ja mam tak z Francją, przyszły mi dwa mandaty na łącznie prawie 600 Eur, odesłałem im pismo w języku polskim, że mają "iść w cholerę" i nic im nie zapłacę, polski sąd umorzył postępowanie, ze względu na brak dowodu, że to ja prowadziłem, a samo bycie właścicielem pojazdu nic nie daje w tym przypadku. Natomiast polski kodeks drogowy nie obowiązuje w tym przypadku, więc nie istnieją środki prawne do zmuszenia mnie do ujawnienia kto prowadził, więc sprawa w sądzie upadła. Sąd francuski oczywiście uznał mnie winnym, więc przez 3 lata wisi mi wyrok we Francji, który musi się przedawnić, jeśli w tym czasie pojawię się na ich terenie, prawdopodobnie zostanę aresztowany

Także decyzja należy do Ciebie, albo płacisz i masz spokój, albo olewasz i czekasz, aż się przedawni. Nie polecam wycieczek na teren Węgier, pomimo niezapłacenia, gdyż oni mają świetny monitoring na drogach, który rozpoznaje tablice rejestracyjne, więc raczej tam się nie wykręcisz.
Podziękowali: 71ferajna
Proszę Zaloguj lub Zarejestruj się, aby dołączyć do konwersacji.