Škoda Favorit

Wg mnie regulacje powinno się przeprowadzic na Twoim silniku. Każdy ma inną sprawność. To, że on jest wyregulowany to ok ale po odpaleniu trzeba go przeregulować w Twoim aucie, najlepiej z analizatorem spalin.

Mechaniczna Mysz napisał:

Gdyby lpg robiło problemy to na bp jechałby i tak normalnie

Wychodzę dokładnie z tego samego założenia. W ostateczności zapytam: czy znacie jakiś warsztat/osobę, która reguluje gaźniki na Śląsku? Ja objechałem już swój rewir i pytałem wszystkich możliwych znajomych.

Kiedyś czytałem na forum pewien post, gdzie polecano ten zakład:
www.cylex.pl/reviews/viewcompanywebsite....a&companyId=10952352
Jakieś inne sugestie?

My przed Hiszpanią korzystaliśmy z tego zakładu - zregenerowali nam gaźnik i wszystko jest ok - oba złombole przejchaliśmy bez wiekszych problemów. Lalka z 4 os. i boksem na dachu spokojnie osiągała 110-120 km/h i pewnie poszła by więcej.Z racji, że jeździmy na bogato na benzynie spalanie ok. 7-8l/100km ale mamy tak wyregulowane żeby mało paliła tak więc polecam tą firmę w Chorzowie - może przez 2 lata nic się tam nie zmieniło i dalej robią dobrze:) ale z góry mówię, że za pełną regenerację i reglację trzeba wyłożyć ok 300 zł tak mi się coś kojarzy

za pełną regenerację i reglację trzeba wyłożyć ok 300 zł

To by mniej więcej pasowało. Na stronie jest napisane: 250zł regeneracja + 60 ustawienie.
Zregenerowany gaźnik na allegro 140zł + ewentualne ustawienie. Teoretycznie stówka do przodu i pewność, że wszystko sprawne. Mógłbym pojechać z moim gaźnikiem, który jest zamontowany, ale cholera wie co trzeba w nim wymienić i ile za to skasują. Nic... muszę podzwonić, popytać i podjąć jakieś decyzje.

Dziękuję wszystkim za pomoc Dam znać za jakiś czas o efektach.

Cóż pewność jak pewność z tym allegro:) pewność to mamy my bo wszystko gra i hula bez problemowo przez ostatnie 10tys.km

Duch tamtych czasów napisał: ...trzeba go przeregulować w Twoim aucie, najlepiej z analizatorem spalin.

Wg mnie, po zamontowaniu można go wyregulować samemu (wydaje mi się, że do regulacji pozostaną co najwyżej wolne obroty). 250+60zł to jednak dużo kasy.
Mechaniczna Myszo, szkoda, że nie mieszkasz gdzieś w mojej okolicy, bo z ciekawości i dla dobra nauki przełożyłbym swój gaźnik do Twojej maszyny. Myślę, że rozwialibyśmy nasze wątpliwości.

Ja niestety też żałuję, że w okolicy nie mam nikogo z kim mógłbym pogrzebać przy wozie. Nawet metodą prób i błędów, ale jednak zawsze czegoś się człowiek nauczy. W tym wypadku, jeżeli czegoś nie ogarniam, to jestem zdany wyłącznie na mechanika...

Ponieważ jestem szczęśliwym posiadaczem drugiego gaźnika pozyskanego na szrocie, wpadłem na pomysł, że podmienię go u siebie i wtedy zobaczymy czy zagada i jakie ewentualne regulacje są jeszcze potrzebne. Zrobię to w piątek lub najdalej w sobotę i nie omieszkam powiadomić Kolegów o wynikach eksperymentu (po cichu liczę, że udanego ).

Z niecierpliwością będę czekał na wyniki doświadczenia Powodzenia!

Eksperyment wykonany. Gaźniki zamienione.
W nowym nie działa ssanie, więc trzeba było lekko pogazować. Pospadały mi te sprężynki, więc poskładałem do kupy, ale i tak nie działa. Chyba tego nie ogarniam.
W sumie to nie ma się co dziwić, bo ten gaźnik jeździł ze mną od dwóch lat w bagażniku między słoikami z prowiantem i innym złombolowym dobrem, więc mogło się przecież wszystko wydarzyć.
Jak się trochę nagrzał, to obroty ustabilizowały się na ok. 950. Lekko odkręciłem śrubkę regulacji i teraz jest instrukcyjne 850
Nic więcej nie regulowałem, chociaż będę musiał przesmarować tu i tam, bo czas zrobił swoje i przepustnica kilka razy się przycięła.
Regulacje, których dokonałem można nazwać kosmetyką, więc wysnuwam wniosek, że jeśli gaźnik jest sprawny i kompletny, to powinien bez problemu zahulać w innym aucie.
Tak mi się przynajmniej wydaje.

Pytanie do tych co zagazowali swoje favoritki:

Centralka przełączania benzyna/gaz mi szwankowała. Słychać było zwarcie w środku (w tej małej czarnej skrzynce, na której jest przełącznik), przez co nie mogłem odpalić ani na gazie ani na benzynie. Nawet jeśli udało mi się odpalić to strzelało w środku i silnik gasł. Zwarcie w centralce pomyślałem i kupiłem nową. Zadowolony dzisiaj wkładam nówkę sztukę, podpinam kostkę, przekręcam kluczyk i co? I mam dokładnie to samo. Finalnie udało się odpalić na benzynie i póki co tak zostało, nie przerzucam na gaz z obawy, żeby mnie gdzieś nie uziemiło bo elektryk ze mnie jak z koziego tyłka trąbka.
Ma ktoś z Was pomysł co to może być? Centralka nowa, przewody nie wyglądają nigdzie na przetarte, gaz założony w zeszłym roku.