Poszukuję załoganta

Siemka!

- Startujemy ze Śląska! dokładnie z Żywca
- ilość wolnych miejsc w samochodzie to 3
- kontakt do mnie przez pw (Sebastian)
- Poszukujemy osób które lubią się bawić i pomagać! :

Nasz zespół jest już prawie zebrany. Mamy jeszcze jedno wolne miejsce. Startujemy z Katowic 6-cio osobowym Lublinem. tel. 608 314 908 Tomek

OSK OLAF napisał: Nasz zespół jest już prawie zebrany. Mamy jeszcze jedno wolne miejsce. Startujemy z Katowic 6-cio osobowym Lublinem. tel. 608 314 908 Tomek

Ja mam już komplet.
Szykuje autko i czekam na wrzesień

Jak tak czytam te fora to się zaczynam bać. Ale co tam!

Jadę pierwszy raz, mam 25 lat, nie toleruję picia i palenia w samochodzie.

Szukam 1 bądź 2 osób do ekipy i raczej nie pary zakochanych, której mogę przeszkadzać w wymarzonej podróży. Startuję spod Gdyni i interesują mnie ludzie z okolic (Wejherowo-Puck-Trójmiasto). Jadę Maluchem, więc preferuję osoby, które nie potrzebują dużo przestrzeni. Noclegi gdzie popadnie, wyżywienie skrajnie-głodowe, najlepiej niewymagające gotowania, maksimum oszczędności, przydadzą się umiejętności techniczne przewyższające moje własne, bądź wdzięk osobisty i pozytywne nastawienie do pchania samochodu do celu, bądź odpalania na zapych, które będą umilać podróż nawet w skrajnie beznadziejnych sytuacjach.

Samochód jest cały czas na chodzie i inwestuję w niego na bieżąco, ale jak wiadomo, awarie w klasykach zdarzają się co chwilę. DARCZYŃCÓW i naklejki załatwię we własnym zakresie, bo wiem gdzie mogę i gdzie chcę uderzyć, i na jakich warunkach. Planuję przejazd w dwie strony, więc podział kosztów podróży również w dwie strony. Łącznie max 9000 km, jeżeli zdecydujemy się dotrzeć do mety nr 2; co 200 km konieczność tankowania za około 60/70 zł (według obecnego cennika w Polsce, nie wiem jak poza nią). Samochód wymaga jeszcze przygotowania technicznego, ale nie liczcie na sprawną ładowarkę, otwierające się szyby (chyba, że ktoś chce pobawić się z mozolną wymianą mechanizmów, to zapraszam do siebie), czy muzykę w trakcie podróży. Trasa omijająca autostrady i opłaty, poza promami. Nie szukam kierowców i nie oddam nikomu kółka, bo za bardzo to lubię i zbyt dobrze znam patenty potrzebne do utrzymania silnika na chodzie, z chęcią przygarnę nawigatorów obeznanych z tradycyjnymi, papierowymi mapami, ogarniętych mechaników, miłośników starego, polskiego kina i książek, aby było o czym gadać. Wiadomo, że nie wszystko da się połączyć, ale wierzę, że każdy może coś zaoferować.

Jeżeli czujesz, że szukam właśnie Ciebie, napisz do mnie prywatną wiadomość i spróbuj mnie przekonać.

Edit: nie używamy określenia "sponsor" a darczyńca ! , moderator

Lómper napisał: Jak tak czytam te fora to się zaczynam bać. Ale co tam!

Jadę pierwszy raz, mam 25 lat, nie toleruję picia i palenia w samochodzie.

Szukam 1 bądź 2 osób do ekipy i raczej nie pary zakochanych, której mogę przeszkadzać w wymarzonej podróży. Startuję spod Gdyni i interesują mnie ludzie z okolic (Wejherowo-Puck-Trójmiasto). Jadę Maluchem, więc preferuję osoby, które nie potrzebują dużo przestrzeni. Noclegi gdzie popadnie, wyżywienie skrajnie-głodowe, najlepiej niewymagające gotowania, maksimum oszczędności, przydadzą się umiejętności techniczne przewyższające moje własne, bądź wdzięk osobisty i pozytywne nastawienie do pchania samochodu do celu, bądź odpalania na zapych, które będą umilać podróż nawet w skrajnie beznadziejnych sytuacjach.

Samochód jest cały czas na chodzie i inwestuję w niego na bieżąco, ale jak wiadomo, awarie w klasykach zdarzają się co chwilę. DARCZYŃCÓW i naklejki załatwię we własnym zakresie, bo wiem gdzie mogę i gdzie chcę uderzyć, i na jakich warunkach. Planuję przejazd w dwie strony, więc podział kosztów podróży również w dwie strony. Łącznie max 9000 km, jeżeli zdecydujemy się dotrzeć do mety nr 2; co 200 km konieczność tankowania za około 60/70 zł (według obecnego cennika w Polsce, nie wiem jak poza nią). Samochód wymaga jeszcze przygotowania technicznego, ale nie liczcie na sprawną ładowarkę, otwierające się szyby (chyba, że ktoś chce pobawić się z mozolną wymianą mechanizmów, to zapraszam do siebie), czy muzykę w trakcie podróży. Trasa omijająca autostrady i opłaty, poza promami. Nie szukam kierowców i nie oddam nikomu kółka, bo za bardzo to lubię i zbyt dobrze znam patenty potrzebne do utrzymania silnika na chodzie, z chęcią przygarnę nawigatorów obeznanych z tradycyjnymi, papierowymi mapami, ogarniętych mechaników, miłośników starego, polskiego kina i książek, aby było o czym gadać. Wiadomo, że nie wszystko da się połączyć, ale wierzę, że każdy może coś zaoferować.

Jeżeli czujesz, że szukam właśnie Ciebie, napisz do mnie prywatną wiadomość i spróbuj mnie przekonać.

Edit: nie używamy określenia "sponsor" a darczyńca ! , moderator

Czuję,że nigdy w życiu bym nie chciał..

Dyktator i jeszcze pojeździć nie da
Ale ludzie mają różne marzenia, życzę owocnego szukania

Nie pić nie palić nie puszczać bąków śpiewać psalmy sławiące jaśnie kierującego pana. Tak będzie u mnie ha ha
PS palenie faktycznie odpada....

U nas taki oto tekst jest gwarancją na fantastyczną załogę. Działa od dwóch lat

"Szukamy kierowcy/mechanika/kucharza/psychologa/SZALEŃCA.
Jedyny problem to to, że trzeba spełniać WSZYSTKIE powyższe cechy na raz. A idealny kandydat powinien mieć również następujące cechy:
- nieświadomy zagrożeń
- nie do końca zrównoważony
- obsługa komputera nie jest wymagana
- konieczne jest prawo jazdy kat. B
- obdarzony słuchem absolutnym dla bieżącej diagnostyki pojazdu
- z dużą tolerancją na tlenek węgla
- uspołeczniony w stopniu pozwalającym porozumiewać się przez radio
- chroniczna bezsenność jest dodatkowym atutem
- wodoodporny
- smarolubny
- konsekwentny w walce o prędkość
- z lekką nutką dekadencji
- nie powinien chrapać
- miłośnik konserw i pożywienia o przedłużonej trwałości
- powinien rozróżniać trzy klucze: do kół, do świec i nr 13" (*)

* niepotrzebne skreślić" ©
Oczywiście zaznaczam, że załoga Czerwonego jest już kompletna.

Czarny Jastrząb napisał: Dyktator i jeszcze pojeździć nie da
Ale ludzie mają różne marzenia, życzę owocnego szukania

Nie było nic o zakazie uprawiania sexu

swbr napisał:

Czarny Jastrząb napisał: Dyktator i jeszcze pojeździć nie da
Ale ludzie mają różne marzenia, życzę owocnego szukania

Nie było nic o zakazie uprawiania sexu

Seks w maluchu

A już zupełnie poważnie to podejście kolegi Lómper mi się podoba. Jakich by nie miał wymagań to on jako właściciel je określa i uczciwie o nich informuje. Znajdą sie ochotnicy to pojadą i będą wiedzieć czego się spodziewać