Forum zamarło...

Na forum totalna cisza... Zastanawiam się, z czego to wynika...
Jakie są Wasze odczucia po komunikacie, że wyruszymy, choćby dookoła Spodka? Fajnie, niefajnie? Szykujecie się w tym roku na wyjazd? Może czekacie aż do 1 czerwca i wtedy zdecydujecie?

Pozdrawiam!

Generalnie fora internetowe nie cieszą się już taką popularnością - wszystko wina twarzoksiązki itp.
Liczbę postów można zliczyć (w miesięcznych okresach) można zliczyć na palcach...

Co do wyjazdu - no w razie czego mogę się karnąć pod Spodek - ostatnio tam byłem w czerwcu 2020. Wiadomo, lepiej by było gdzieś dalej wyjechać; jeżeli nie będzie ograniczeń / zakazów to chociaż we własnym zakresie znów Alpy albo w końcu Transfăgărășan.
A jak nie, to chociaż lokalnie trochę się Poldasem pokręcić po kraju.

Dzisiaj założyłem nową szybę czołową. Gorycz wydatku szybko minęła kiedy jadąc czułem się jak przed telewizorem 8K
Do tego zamówiłem wycieraczki hybrydowe Denso - teraz jazda w deszczu to będzie pestka.
Byłem tak szczęśliwy, że ponad godzinę jeździłem po Warszawie dla czystej przyjemności - bezcenny stan.
Pozdrawiam.

Zdecydowanie się szykuję. Dopiero pod koniec zeszłego roku uświadomiłem sobie jak bardzo brakowało mi wyjazdu. Chociaż gdyby się odbył to miałbym poważną rozterkę - w maju złamałem pietę, prawie 8 tygodni przez 24h miałem na lewej nodze walkera, jeździć mogłem Skodą, ale w automacie.

Zwarci i gotowi do wyjazdu . Gdziekolwiek.

Klify Moheru jak jest złombol na placu to obowiązkowo ustawiamy się w rządku

Forum żyje, tylko swoim życiem, spokojnym i nie nerwowym. Większość krzyku jest na fejsbuniu, a tu sielanka

Ja nie powiem, chętnie bym na złombol 2021 pojechał, ale raczej marne szanse.. można powiedzieć że złombolowe dziecko w drodze, w czerwcu będzie miało ledwo 3 miesiące, ciężko je same zostawić (;
Auto kupione i przygotowane na złombol 2020, teraz nie wiadomo co zrobić.. sprzedać nie ma sensu.. trzymać też (;
Może trzeba zostawić nieskodzianke na złombol 2039r i jechać z synem na wyjazd ? (;

Na 2 tygodnie przed Zlombolem 2017 dostaliśmy informację, że nasz Syn może urodzić się upośledzony. Wysłaliśmy krew do USA na specjalne badania, na wynik trzeba było czekać 4 tyg. Żona powiedziała że niczego to nie zmieni, będzie co ma być i że po tylu miesiącach przygotowań powinienem jechać na mój pierwszy Złombol i spróbować mieć dobry czas... Dla mnie celem tego wyjazdu było Lourdes, do kt pojechałem z mety. Po powrocie przyszły wyniki, były dobre w lutym 2018 urodził nam się zdrowy Syn. Potem przed Zlombolem 2018 też była rozterka - małe dziecko, Żona mówi jedź i baw się dobrze. Wtedy też postanowiłem pokłonić się Matce Bożej, tym razem w Medżugorje.
Także wszystko przed Tobą!