Składak Challenge VI by Złombol, jedyny w swoim rodzaju! Charytatywny challenge rowerowy na dwóch kołach z zbiórką na wakacje i pomoc psychologiczną dla dzieci z domów dziecka!​
Bunkry będą i będzie zajebiście!
Naszą 70km wycieczkę zaczynamy na końcu półwyspu Helskiego w Helu, gdzie morska bryza miesza się z zapachem smażonej ryby i gofrów a foki jedzą z ręki.
Już na początku drogi, po wyjechaniu z Helu miniemy Muzeum Obrony wybrzeża z kosmicznie wyglądającymi stanowiskami po największych armatach lądowych na świecie.
Po około 5km przepięknej szutrowej ścieżki rowerowej będziemy mieli szanse pomachać naszemu prezydentowi jeśli akurat najdzie go ochota na pływanie na skuterze wodnym.
Chwile później dotrzemy do polskiego Hamptons czyli Juraty. Stamtąd betonowo-asfaltową ścieżką o zbliżonym wieku do naszych składkowe dojedziemy do Jastarni. 1/3 drogi za nami więc można zrobić szybkiego pitstopa na śledzika. Po 4km na wysokości campingu „Maszoperia” możemy odbić w las i poeksplorować poukrywane w lesie i na plaży bunkry. Po kolejnych 2km miniemy najwyższą górę na naszej trasie – Libek – majestatyczne 12.5m wysokości z uroczą ławeczka na szczycie. Na szczęście nie musimy na nią podjeżdżać! Kierując się w stronę Chałup (jadąc tuż obok wody) przejedziemy przez Kuźnice – najwęższe miejsce półwyspu ze słynnym drzewkiem bonsai niedaleko portu rybackiego. I wreszcie są – Chałupy, mekka polskiego wind i kitesurfingu oraz stolica nudyzmu ze swoimi kempingami na których w kolejce na miejsce trzeba czekać jak na operacje z NFZ. Ostatnie 7 km to już praktycznie jazda wzdłuż zatoki – gdzie jedynym utrudnieniem może być tylko wiejący w twarz wiatr. Jesteśmy we Władku!
Wszystko super, fotka …w połowie trasy i robimy zawrotkę do punktu startu – bo te 35km trzeba pedałować jeszcze raz do mety, która jest również punktem startu, ale nie chcieliśmy żeby coś Wam umknęło za pierwszym razem????????????????